Ostatnio zaczęłam prowadzić mały ogródek i natknęłam się na informacje o zastosowaniu popiołu drzewnego w uprawie roślin, w tym róż i malin. Zastanawiam się, czy to rzeczywiście przynosi jakiekolwiek korzyści, czy może to tylko mit ogrodniczy. W sieci można znaleźć wiele sprzecznych opinii na ten temat, a ja chciałabym poznać wasze doświadczenia. Czy ktoś z was stosował popiół drzewny jako nawóz? Jakie efekty zauważyliście u swoich roślin? Czekam na wasze historie i porady!